wtorek, 31 grudnia 2013
Od Develovity! Dziwne...
> Ale czy to nie dziwne że tak nagle to robi?
> Chyba ma jakiś problem...i to spory.
> Postanowiłam za nią iść.
> Gdy wrseszcie ją znalazłam:
> -Hej-powiedziałam
> -Cześć...a co Ty tu robisz?-zapytała
> -chciałam z toba pogadać-odpowiedziałam
> -A o czym?-zapytała
> -O tym dlaczego szukasz nowego przywódcy-powiedziałam
> Chwilka ciszy...
> -Wiesz dzieciństwo moje nie było łatwe...nie uczyłam sie polować ani nic...po prostu jestem ciamajda...-powiedziała
> -Nie martw sie napewno znajdziesz dobrego przywódcę-powiedziałam
>
> (Renessme?)
sobota, 21 grudnia 2013
Od Renesmee
- Idę na poszukiwania nowego przywódcy! - wykrzyknęłam
Słychać było jak wszyscy szeptali między sobą więc dodałam:
- Nie martwcie się po jutrze wrócę! A póki co stadem zaopiekuje się Aleksandria!
I wyruszyłam...
piątek, 20 grudnia 2013
Od Develovity! Jak dotarłam... C.D Renesmee
I poszłyśmy.
Po drodze spotkałyśmy Exera...
- Elo dziewczyny! - krzyknął
- Cześć! - odparłam
- Eee... Hej?
- A ty to ta nowa?
- Nom tak jakby...
- Spoko, ja muszę lecieć, narka!
- Pa! - krzyknęłam i poszłyśmy dalej...
czwartek, 12 grudnia 2013
Od Develovity! Jak dotarłam...
Z racji tego że jestem wilkiem magii czytam dużo książek.
Pewnogo dnia gdy zagłębiłam się w jednąz z lektur moja mama podeszła do mnie i powiedziała że musze odejść z watahy.
Nie rozumiałam czemu tak ale jak kazała tak zrobiłam.
Miałam wtedy tylko rok.
Błąkałam się po świecie od watahy do watahy ale nikt nie chciał mnie przyjąć.
Wreszcie dotarłam do Bieszczad.
Chodziłam po górach gdy dostrzegłam jakąś wadere.
Podeszłam do niej.
-Hej-powiedziałam
-Witaj-odpowiedziała smutnym głosem
-Coś się stało?-zapytałam
-Nie nic...-odpowiedziała
-Należysz do jakiejś watahy?-zapytałam z nadzieją
-W sumie to można powiedzieć że jestem alfą-odpowiedziała uśmiechając się
-A czy mogła bym dołączyć?-zapytałam
-Pewnie-odpowiedziała i zaprowadziła mnie do terenów
-Poznaj nasze wilki...Matta;Aleksandrię;Tonto;Tikiya;Antoni;Lukrecje;Chelsea no i Exer'a a wy moi drodzy poznajcie....a właściwie jak masz na imię?-spytała
-Mam na imię Develovita-odpowiedziałam
-Przywitajcie Develovite-powiedziała
Roznosiły się odgłosy powitań.
-Czy oprowadziła byś mnie po terenach itd.?-zapytałam
(Renesmee?)
Od Renesmee
Wiem to głupie pytanie bo ja jestem córką alf...No ale ja nie potrafię sobie siebie wyobrazić w roli alfy!!!
1. Nie mam męża ani nawet chłopaka
2. Nawet jeszcze nie zawsze udaje mi sie coś upolować! (raczej głodzic watahy nie chcę)
3. Nie znam dokładnie wszystkich dradycji watahy
4. ...........
Nie ważne... W kazdym razie ja alfą nie będę! Trzeba będzie znaleźć jakiegoś kadeta .... Chyba nawet wiem kogo.....
piątek, 9 sierpnia 2013
Od Exera
- O, jak pięknie dziś wyglądamy... - powiedziałam
- O ty tu jesteś heh..
- Nie ma się co wstydzić... Co tam porabiamy dziś wieczorem?
- My? Znaczy ja nic..
- A ja coś...
- Szkoda...
- Idę z tobą na randkę!
- O, serio?
- Tak..
- To świetnie
* Pa randce*
- Ach.. Było cudownie
- Dzięki..chciałabyś się dziś u mnie przespać?
- y...wiesz trochę szybko..
- Nie! Nie chodzi mi o to, tylko tak po prostu..
- To chętnie
*W jaskini*
- Ładnie tu masz..
- Dzięki
- Uaaa! Jestem zmęczona, dobranoc - powiedziała kładąc się w rogu jaskini
Położyłem się obok niej i obiołem ją łapom
- Dobranoc... - powiedziałem i położyłem głowę tuż obok jej...
Od Matta CD renesmee
> - Ale ta jaskinia, nie jest tak piękna jak ty, nic nie jest tak piękne jak ty, nikt nie jest tak piękny.
> Pocałowałem ją
>
>
Od Sandstorm
> -O cześć-powiedział
> -A czemu taki smutby jesteś?-spytałam
> -No bo wiesz Renesmee spotyka się z Mattem a ja no wiesz...-powiedział
> -Tak wiem,ale nie martw się jest tyle wader-powiedziałam
> -Nom masz rację-powiedział
> -No wiedzisz-powiedziałam
> -A ty pójdziesz ze mną na spacer-spytał
> -Pewnie-powiedziałam
> Na spacerze:
>
> (Exer?)
Od renesmee
- No dlatego cię tu zabrałem
- Choć coś Ci pokarzę..
*Na miejscu*
- Wow jaka piękna jaskinia!
(Matt?)
Od Matta
>
>
Od Matta CD Renesmee
*Na miejscu*
- Jak tu pięknie!
- Wiem
- Ach... - oparłam się o niego a on zarumienił się
(Matt?)
> Od Matta cd. Renesmee
> - Dzięki ty też jesteś ładna - odwróciłem się
> - Jak to usłyszałeś ?
> - Po prostu, a może wybralibyśmy się na spacer ?
>
>
Od Renesmee
- Ah chyba się położę
*Następnego dnia*
- Oj przepraszam - wpadłam na jakiegoś basiora - Jesteś nowy?
- Tak, jestem Matt
- A ja Renesmee
- Sorka muszę już iść pa!
- Jej jaki piękny basior - pomyślałam
(Matt?)
Od Sandstorm
> Podeszłam blirzej:
> -Cześć co ty tu robisz?-zapytał basior
> -A no plątam się bo nie nalerzę do żadnej watahy-odpowiedziałam
> -Spoko,możę zaprowadzić cię do alfy-spytał
> -Pewnie-powiedziałam
> U alfy:
> -RedClowd to jest...-powiedział-Jak ty wogule masz na imię?
> -Sandstone-odpowiedziałam
> -Witaj Sandstone-powiedziała alfa
> -Czy znalazło by się miejsce w watasze?-zapytałam
> -Nie już nie-powiedziała
> -A to szkoda-powiedziałam
> -Dlatego że ty je zajęłaś-dodała z uśmiechem
> -Dziękuje-powiedziałam i poszłam do jakiejś jaskini
Od Matta
Od Bubonic
> Zobaczyłam pewnego wilka był smutny,to chyba ten nowy.
> Podeszłam do niego:
> -Cześć-powiedziałam
> -Ta cześć-odpowiedział
> -Co ci się stało?-zapytałam
> -A nic tylko...-powiedział
> -Co tylko?-spytałam
>
> (Matt?)
Od Hasuriego CD Nightpink
- Eh...
- Tak wiem, wdychasz do mojej siostry..
- Siostry?!
- Renesmee to moja siostra
- Ale ja...!
- Chcę Ci coś powiedzieć koleś! Masz małe szanse u każdej z wader!
- ......?
- Nikt się nie zniży do kogoś twojego pokroju i wyglądu!
Ktoś musiałby być niezłym głupkiem żeby z tobą być!
Nawet nie wiadomo czym ty jesteś! Urodą też nie grzeszysz...
Przykro mi ale musisz pogodzić się z losem... - i wyszłam
- Co ona za bzdury wygaduje?!
- Nie Zack ona ma rację...
Od Hasuriego
> Wtedy ktoś wbiegł do jaskini. Nawet się nie odwróciłem.
> - Cześć
> - Cześć
> - Jestem Hasuri
> - Nigtpink
> Obróciłem się i zobaczyłem tę waderę.
> - Nigdy nie widziałaś wilko-jelenia co ?
>
> (nightpink?)
Od Hasuriego CD Renesmee
- Aha to szkoda, miłej randki
- Dzięki , Pa!
- Pa!
Od Exera CD Renesmee
- Super to ja tylko po coś skoczę i idziemy - powiedział
- Ok poczekam
Od Exera
Od Hasuriego
> - Dzięki za pomoc, nie uważałem, niestety
> - A towarzysz nie mógł ci powiedzieć
> - On i pomoc mi ? Nie wtedy to byłby sen
> - Oj prawdę mówi - odezwał się Zacary
> - Skoro już wszystko widziałem, może chcesz się przejść ?
> - Toś się odezwał
> - Zacary cicho
> - To przejdziesz się ?
>
>
Od Hasuriego CD Renesmee
- Następnym razem uważaj jak leziesz!
- Dobra, dobra nie musisz się wydzierać...
- Muszę bo inaczej do ciebie nie dotrze, że ja nie zawsze będę przy Tobie!
Od Hasuriego
> - O robisz sobie nadzieje ? - zapytał towarzysz - Wilko jeleń, jasne znajdziesz kogoś
> Czasem mam go dość.
> - Zacary zamknij się, wiesz może sam pozwiedzam
> - Nie masz nic lepszego do roboty
> Wtedy wzleciałem słuchając muzyki, gdy wpadłem na drzewo. Spadłem na ziemię i chyba straciłem przytomność, ale obudził mnie głos wadery.
> - Nic ci nie jest ? - zapytała....Renesmee
> - Chyba nic, a ty nie pomagasz mamie ?
> - Już pomogłam długo spałeś, odprowadzić cię ?
> - Jasne
>
>
czwartek, 8 sierpnia 2013
Od Tonto CD Tikiya
- To tak czy nie?
- Tak, nie eh! - upadłam na ziemię - A jak się dowiedzą?
- Ale co?
- Bo jestem zanana jako twarda i trudna do zgryzienia ale ja....
- Starczy wyjaśnień, choć! Obiecuję, że nikt się nie dowie...
- Dzięki "Głupku" - powiedziałam i przytuliłam się do niego, a on się zarumienił
Od Bubonic CD Exer
- Jakie? - zapytała
- Wiesz może jakie jest ulubione miejsce Renesmee?
- A dlaczego pytasz?
- A tak po prostu, to wiesz czy nie?
- Nie nie wiem..
- Aha... Sorka ja muszę spadać..
Od Bubonic
> -O cześć,nie zauważyłem cię-powiedział
> -Spoko nic się nie stało-powiedziałam
> -Aha-dodał
> -Masz ochotę na spacer?-zapytałam
> -Pewnie,chodźmy-odpowiedział
> Na spacerze:
>
> (Exer?)
Od Bubonic
> Poszłam nad rzekę i tam jej nie było.
> Przyszło mi na myśl że może być przy drzewie.
> Ku mojemu zdziwieniu Telara leżała martwa.
> Wołałam na pomoc ale później zdałam sobie sprawę że ona nie oddycha.
> Nie wiem jak to się stało.
> Ale będe za nią tęsknić.
Od Hasuri CD Renesmee
- Aha, to szkoda - odparł - To do zobaczenia później
- Tak, pa!
Od Hasuri
> - Jak to ? - wilczyca się zatrzymała
> - No, znam ją, wczoraj mnie przyjmowała. Mówiłem, po za tym nie należę. Nie musisz się mnie bać.
> Wadera podeszła do mnie.
> - Znasz te tereny ?
> - Nie, a chciałbym poznać, oprowadzisz mnie ?
>
>
Od Exera
Nagle wpadłem na jakąś waderę.
- O przepraszam!
- Nic mi nie jest - odpowiedziała - Jestem Redclowd a ty?
- Exer skrótem Ex
- Należysz może do jakiejś watahy?
- Nie, ale szukam...
- To może ta?
- Która?
- Ja prowadzę watahę, dołączysz?
- Jasne
*Po dotarciu do watahy*
- Czuj się u nas jak w domu - powiedziała - A to jest mój mąż Moon i moja córka Renesmee
- Witam!
- Renesmee - poleciła jej mama - oprowadź goście po watasze!
- Jasne
I poszliśmy razem....
Nowy wilk!
Od Hasuriego CD Renesmee
- Mi też miło
- Co ja gadam?!
- ?
- Mama zabroniła m się zadawać z takimi jak wy!
- Jakimi?
- No wiesz... Nowymi! Nigdy nie wiadomo czy nie należycie do jakiejś sekty!
- Sekty?! Ha, ha.. Masz niezłe poczucie humoru!
- Wrrrr... Spadam stąd!
Od Hasuriego
- Sorki
Wadera mi się przypatrywała.
- Pierwszy raz widzisz jelenio-wilka co ? Dziwny widok co ?
- Oj sorry nie przedstawiłam się, jestem Renesmee
- Hasuri, a to Zacary
Nowy basior!
> Imię: Hasuri
> Płeć: Samiec
> Wiek: 3 lata
> Miejsce zamieszkania: Jaskinia nr 3
> Ranga w stadzie: Beta
> Moce: Jeszcze nie odkrył, ale odkryje
> Cechy charakteru: Oj dowiesz się
> Partner: Podoba mu się pewna wadera
> Kumpel\a: Towarzysz i kumpel Zacary
> Właściciel: spektrant1
środa, 7 sierpnia 2013
Od Tonto
> -Cześć...Tonto.
> -Znowu jesteś zamyślona- stwierdziłem przyglądając się jej.
> -Wydaje ci się- odparła z lekką złością.
> -Nie musisz się od razu denerwować. Jak chcesz, żeby stąd szedł to powiedz.
> Wilczyca stała patrząc na mnie, ale nic nie powiedziała. Bylem pewny, że właśnie bije się z myślami.
> -Trochę dziwne masz imię.
> -Indiańskie, nie dziwne.
> -Co ono właściwie znaczy?
> -Głupek.
> Tikiyia spojrzała na mnie dusząc się ze śmiechu.
> -Moja mama miała ciekawe poczucie humoru- powiedziałem ze spokojem.- Chciałabyś się gdzieś przejść?
>
>
Od Andrei i Klarka, list
> Napewno dacie sobie radę.
> Mam nadzieje że RedClowd przekaże wam ten list.
> Całujemy i żegnamy was ale nie na zawsze.
>
> Kochamy was
> Mama i Tata
Od lukrecji! Antoni jest taki taki....
> Wychodząc z jaskini spotkałam Antoniego.
> -antoni pójdziesz zemną wieczorem na spacer chciałabym z tobą porozmawiać- powiedziałam
> (Antoni?)
Od Blue
- Blue?
- Prawie cię nie poznałam ostatni raz widziałam cię jako szczeniaka...
- Ja ciebie też, a dołączyłam do tej watahy by pomóc Redclowd..
- Co? Ona nie potrzebuje pomocy, sama dobrze sobie radzi...
- Masz rację chyba wrócę do poprzedniego stada...
- Nie, nie musisz z tego powodu odchodzić!
- Eh... Nic tu po mnie
- Przemyśl to jeszcze...
- Dobrze - odwróciła się i poszła do swojej jaskini
Nowa Wadera!
sobota, 27 lipca 2013
sobota, 20 lipca 2013
Od Tikiyi
- Ktoś ty? - zapytałam podchodząc do niego
- Jestem Tonto, a ty?
- Tikiya
- Miło mi cię poznać
- ....... - patrzyłam w niego jak mysz w kawałek sera, niby mi się nie podoba, ale jednak coś w sobie miał.
Ja ogólnie jestem dość trudna więc kto by zechciał taką buntowniczkę jak ja. Nagle moje rozmyślania przerwał głos Tonto.
- Coś się stało? - zapytał
- A co by się miało stać? - odpowiedziałam złośliwie tak jak na mnie przystało, żeby nic nie podejrzewał
- No nie wiem, jesteś taka zamyślona...
- Nie zawracaj mi głowy! - odpowiedziałam nieprzyjemnie, odwróciłam się i poszłam.
Gdy zapadła noc myśl o Tonto nie dawała mi spać. Myślałam tak czy moglibyśmy być parą.
Gdy w końcu zasnęłam. Śniło mi się, że poślubiłam Tontego, i że mieliśmy czwórkę słodkich szczeniaków.
Rano ze snu wyrwało mnie śpiewanie ptaków. Wyszłam przed jaskinię, a potem ruszyłam w stronę polany, którą miałam obowiązek pilnować. Nagle na swojej drodze spotkałam Tonto.
Od Tonto
> -Jeśli chcesz zaskoczyć indianina nigdy nie idź pod wiatr- pouczyłem ją.
> -Kim jesteś?- zawarczała.
> -Jestem Tonto. Wilk Indiański.
> -Redclowd. Co robisz na moich terenach?
> -Twoich terenach? Masz watahę?- spytałem z ciekawością.
> -Mam. Jestem alfą.
> -Mógłbym dołączyć?
>
>
Nowości!
- Dodałam Akademię dla szczeniąt
- Rangi wilków (hierarchia)
- Bóstwa, bogowie - wiara wilków z naszej watahy
- Nowe jaskinie (miejsca zamieszkania)
- Nowy banner!
Od Tikiyi
- Tikiya?! - zapytał ze zdziwieniem
- Skąd znasz moje imię? - zapytałam
- To ja Redclowd.
- Redclowd? Przecież wyglądasz zupełnie inaczej!
- Tak, ale to długa historia
- A gdzie jest Silverlight?
- Odeszła...
- Co?!
- Nom, teraz ja jestem alfą..
- Z jednej strony gratuluję a z drugiej współczuję. Ale dlaczego odeszła?
- Nie wiem.... Chodźmy do watahy, wszystko Ci opowiem...
Nowy Basior
Nowa Wadera!
piątek, 19 lipca 2013
Nowy Wilk!
> Imię: Tonto
> Płeć: Samiec
> Wiek: 5 lat
> Miejsce zamieszkania: jaskinia nr 4
> Ranga w stadzie: Beta - szaman
> Moce: Przywoływanie duchów, porozumiewanie się z roślinami i zwierzętami, panowanie nad roślinami
> Cechy charakteru: spokojny, tajemniczy, mądry, opanowany, bystry, czasem trochę dziwny, nieufny, odważny
> Partner: Szuka
> Kumpel\a: Na razie nie ma
> Właściciel: Adilind
List od Silverlight do Redclowd
Kocham cię
mama
Od Moona
> -Dobrze to chodźmy-powiedziała
> Po ten teges w jaskini:
> -I co jak było-zapytałem
> -Z tobą? cudownie-powiedziała
> I teraz tylko czekać na narodziny słodziutkich szczeniaczków.
Od Andrei
> -Tak a czemu nie miało mnie być-zapytała
> -A nic tak powiedziałam po prostu-powiedziałam
> -Wie pani coś o Deryku-zapytała
> -Proszę mów mi Andrea a i tak wiem coś o nim chyba prawie każdy coś o nim wie-powiedziałam
> -A co?-zapytała ciekawa RedClowd
> -On ma znajomości u jakiegoś handlarza eliksirami-powiedziałam
> -Co tylko tyle?-zapytała
> -Tak tylko tyle wiem-powiedziałam
> -Dobrze więc nie muszę się martwić że coś knuje to dobrze-powiedziała RedClowd
> -No chyba nie?-powiedziałam
>
> (Mauteriana?)
Od Moona CD Redclowd
- Myślałem ,że tak
- To źle myślałeś z resztą on mi też się nie podoba
- Aha to dobranoc
- Dobranoc
Od Moona
> -Bu!-wystraszyłem RedClowd
> -O mój...nie strasz mnie tak więcej bo zawału dostane!-powiedziała wystraszona RedClowd
> -Chodźmy już do jaskini-powiedziałem
> -Dobra-odpowiedziała po chwili ciszy RedClowd
> -Wiesz może kto to ten nowy wilk?-zapytała w jaskini redClowd
> -Tak to Deryk znam gościa zanim tu dotarłem znałem go ale za nim nie przepadam a i kocha się w twojej mamie-powiedziałem
>
> (Mauteriana?)
Od Redclowd
- Jasne
- Ok chodźmy spać
- Dobra idź
- A ty nie idziesz?
- Nie chcę tu jeszcze posiedzieć
- No dobra ale uważaj żebyś znowu nie "umarła"
- Dobra
d Moona CD Redclowd
- Dzięki - odpowiedziałam - to dobranoc!
Moon się zdziwił i to było widać, potem położył się obok mnie i zasnęliśmy.
W nocy obudziłam się wyszłam przed jaskinię. Patrzyłam w gwiazdy. Nagle naskoczył na mnie Moon.
- Kto wychodzi na dwór sam w nocy?
- Ja - odpowiedziałam i pocałowałam go - Wiesz ja pomyślałam że....
- No słucham
- Chciałbyś mieć szczeniaki?
Od Moona
> Tak to nasz ślub.Specjalnie na tą okazje wynająłem wilka który udzieli nam ślubu.
> -Czy ty RedClowd bierzesz sobie za męża tego oto Moona i ślubujesz mu być mu wierna aż do śmierci?-zapytał RedClowd wilk udzielający nam ślubu
> -Tak-powiedziała
> -Czy ty Moonie bierzesz sobie tą RedClowd za żonę i ślubujesz jej wierność aż do śmierci?-zapytał mnie wilk
> -Tak-powiedziałem
> -Możesz pocałować pannę młodą-powiedział
> I pocałowałem RedClowd.Zabawa była huczna i trwała do późna.
> -RedClowd idziemy do jaskini?-zapytałem
> -Dobrze chodźmy-powiedziała
>
> (Mauteriana?
Od Moona CD Redclowd
- Słuchaj Moon nie wchodź tam ze mną...
- Dlaczego?
- Bo muszę z nią porozmawiać sam na sam
- No dobra, ale powiedz mi dlaczego ona się tak zachowuje?
- Bo widzisz... Ja jestem jej córką i córką Picalla który zdradziła naszą watahę i okazał się szpiegiem. On właśnie był na początku deltą póki mama go nie poślubiła. A teraz boi się tego z twojej strony.
- .....
Ja poszłam i po długiej rozmowie przekonałam mamę.
Od Chelsea
> - ktoś tam jest
> - zdaje ci się
> Podeszłam bliżej.Nagle z zarośli wyskoczył potężny wilk.
> - Kim jesteś - nie usłyszałam odpowiedzi
> aaaaaa.................pomocy.......
> zaczął mnie atakować mój towarzysz skoczył mi na ratunek.
> Zaczęła się walka. wtem pojawiła się burza błyskawice szalały.
> - Leon!-krzyczałam
> -Skoczyłam na pomoc
> Udało mi się go odgonić
> -Leon ?!-mówiłam
> Widziałam kałuże krwi
> Pomocy !-wołałam
> wtem zauważyłam światło miły wilk podszedł do mnie i mi pomugł zabrał nas do uzdrowiciela i ......
Od Moona
> -Tak?!No to niech do mnie przyjdzie!-odpowiedziała Slverlight z krzykiem
> -A i jeszcze jedno, ja nie jestem takim zwykłym wilkiem-zacząłem
> -Tak...akurat-powiedziała
> -Tak otóż tak bo ja pochodzę z rodu Wolves Sun potwierdzi to nawet moja rodzina Brat Matt, Siostra Luna i rodzice oraz jeszcze dwie siostry-powiedziałem
> -Tak ciekawe?-parskneła Slverlight
> -Lepiej przyprowadź mi tu zaraz RedClowd i masz przyjść z nią jasne?-powiedziała
> -Ok zaraz będziemy-powiedziałem
> I po tej kłótni poszedłem do Slverlight razem z RedClowd i...
>
> (Mauteriana?Dokończyć ma RedClowd)
Od Moona CD Silverlight
- No tak ale...
- Nie, nie i jeszcze raz nie! Żadnych ale!
>Werti123?>
Od Deryka
> -Witaj co cię sprowadza w progi mojej watahy?-zapytała wilczyca
> -Szukam watahy-powiedziałem
> -To dobrze się składa bo akurat dobrze trafiłeś-powiedziała
> -To dobrze-powiedziałem do wilczycy
> -A jak się nazywasz?-zapytała
> -Ja Deryk,a ty?-zapytałem
> -Ja Sleverlight-odpowiedziała
> -To bardzo pięknie-powiedziałem
> -Och dziękuje-podziękowała nieśmiało
> -Nie ma za co po prostu uważam że jesteś najpiękniejszą wilczycą jaką kiedykolwiek widziałem-powiedziałem
>
> (Mauteriana?)
Od Moona
> -Dobra ale bądź ostrożny-powiedziała
> -Ale czemu?-zapytałem
> -Nie ważne idź-powiedziała
> I poszedłem do Slverlight i zapytałem:
> -Czy RedClowd mogła by być moją żoną-zapytałem
>
> (Mauteriana?)
Od Moona CD Redclowd
- Jaki?
- Bo widzisz...e...co na to powie moja mama?
- A co ma powiedzieć?
- No bo ty jesteś Deltą a ja Alfą....To jednak różnica
Od Moona
>
> -RedClowd ty żyjesz!-krzyknąłem
> -Tak ja żyje i też się niezmiernie cieszę na twój widok-powiedziała
> -Mam pytanie...-powiedziałem
> -Tak...-zapytała
> -Czy wyjdziesz za mnie?-zapytałem
>
> (Mauteriana?)
Od Redclowd
- Hę? Czemu tak tu siedzisz i jesteś jakiś taki smutny? - spytałam
- Bo widzisz eh.... Moja ukochana zmarła
- Serio?!- zapytałam ze zdziwieniem, bo pomyślałam, że teraz znalazł sobie inną
- Tak, lecz teraz jakoś wyczuwam jej obecność
- Moon ja stoję tuż za tobą - powiedziałam, pocałowałam go w polik
- Co ty robisz! - krzykną zrzucając mnie z siebie
- Moon , to ja Redclowd!
- Nie, wyglądasz zupełnie inaczej! To nie jesteś ty!
- Mogę ci to udowodnić!
- No ok. W takim razie jak ma na imię twoja matka
- Silverlight. - odpowiedziałam stanowczo
Zadał mi chyba jeszcze ze sto pytań! I nie miał już pomysłu na ostatnie...
- E... no.....czy.....jak....
- No uwierz mi! Moon!
- Dobra, wiesz tak naprawdę to od początku wiedziałem ,że to ty!
- No wiesz!
I razem wybuchliśmy śmiechem
Nowy Basior!
> Imię-Deryk
> Płeć-Basior
> Wiek-3 lata
> Miejsce zamieszkania-jaskinia nr.2
> Ranga w stadzie-Omega,
> Moce-Ogień,Powietrze
> Cechy charakteru-uprzejmy,zabawny,odważny,szarmancki,romantyczny
> Partner-zakochany w Slverlight
> Kumpel-Andrea,Klark
> Właściciel-Femina
Od Redclowd
Okazało się, że leże na środku łąki.
- To ja jeszcze żyję? - zapytałam zdziwiona
Popatrzyłam na siebie i nie wierzyłam własnym oczom. Szybko pobiegłam nad brzeg jeziora i przejrzałam się w nim.
- O mój Boże! - krzyknęłam - Przecież to nie jestem ja!
Nagle przypomniała mi się Windstream. Rozejrzałam się dookoła ,ale nigdzie jej nie było.
środa, 17 lipca 2013
Od RedClowd i Windstream
Dosłownie od razu jak wyszłam on rzucił się na mnie. Windstream razem z jakąś fioletową waderą ( Aleksandrią ) przybiegły mi na ratunek. Niestety było już za późno. Niedźwiedź wbił mi kły w serce. Podobnie skończyła Windstream. Okazało się, że tamta wilczyca przybyła tu przypadkowo, lecz wiedziała do jakiej watahy należałyśmy,więc widząc, że już nie ma co ratować pobiegła powiadomić innych o strasznej tragedii.
Od Andrei
> Po południu przyszły na świat malutkie szczeniaki.
> -Auuu-wyły szczeniaczki
> -Już cichutko mamusia jest przy was-powiedziałam do szczeniaczków
Od Louisy
> nagle potknełam sie o kamien i upadłam zaraz przed łapami jakiegos wilka:
> - nic ci nie jest?- spytal.
> - nie dzienki jestem Lou tzn. Louisa a ty?
> - jestem Klark
>
> < Klark?>
niedziela, 14 lipca 2013
Od Chelsea
> - Dziękuję - powiedziałam
> - nie ma za co - usłyszałam odpowiedź
> Szliśmy drogą obsianą kwiatami.On patrzył na mnie ale ja nie mogłam na niego spojrzeć
> - mam pomysł-powiedział
> -słucham - rzekłam
> -ucieknijmy razem przed siebie i zapomnijmy o wszystkim tylko ty i ja
> - ale...
> -nic już nie mów-rzekł
> Pobiegłam za nim zaczęło się sciemniać.I znów usłyszałam szelest liści
> - co to ??? - spytałam
> -zaraz zobaczymy
> aaaaaaaaaaaaa......
piątek, 5 lipca 2013
Od Andrei
> -Klark-powiedziałam
> -Tak?-zapytał
> -Dlaczego ty ciągle sie na mnie patrzysz?-zapytała Andrea
> -No bo wiesz ja..ja...cie kocham!-wykrzyczał głośno Klark tak że wszyscy go słyszeli
> -Co?,to nawet bardzo miłe ale-muwiłam
> -Tak, tak wiem jestem niepoważny-powiedział a ja go pocałowałam
> W tym momencie poczułam jak bym była w niebie!
Od Klarka
> -Co znowu sie tak gapisz na Andree-powiedziała Aleksandria
> -A co zazdrościsz-odpowiedziałem
> -Nie,ale nie podoba ci sie np. Louisa-zapytała
> -Nie-odpowiedziałem stanowczo
> -A ja-zapytała
> -Jasne że nie-odpowiedziałem z gniewem
> Aleksandria tak mnie zdenerwowała że myslałem że zaras wybuchnę.
Od Moona
>
> Poszedłem z RedClowd nad staw.Tam powiedziałem jej do do niej czuje i pocałowałem ją.Później powoli szliśmy do jaskini.
Od Klarka
> -RedClow bardzo dobrze tylko się bardziej postaraj-(było słychać z oddali)
> No to już wiem że jedna ma na imię RedClowd a druga?Przyznam że ta jedna mi się bardzo spodobała była różowo biała.Heh ja to mam gust.
> Podeszłem bliżej i powiedziałem:
> -Cześć dziewczyny-powiedziałem
> -Eeeee..... kim ty właściwie jesteś-zapytały
> -Och przepraszam nie przedstawiłem się jestem Klark-powiedziałem
> -Hmm.... Klark tak-powiedziała różowa wilczyca
> -Owszem , a czy wy należycie do jakiejś watahy?-zapytałem
> -Tak, do watahy SREBRZYSTEGO KSIĘŻYCA-odpowiedziały
> Zaraz potem zaprowadziły mnie do watahy a tam niejaka Sleverlight zaproponowała mi przyłączenie się do watahy.Ja oczywiscie się zgodziłem.
wtorek, 2 lipca 2013
poniedziałek, 1 lipca 2013
Nowa Wadera!
Wakacje!
środa, 26 czerwca 2013
Od Moona
> -Cześć-powiedziała RedClowd
> -A to ty, trochę mnie wystraszyłaś-powiedziałem
> -Sorki, a idziesz na polowanie?-zapytała
> -Tak-odpowiedziałem
> Na polowaniu upolowała jednego jelenia i dwa króliki.To całkiem nieźle jak na początkującą.Wiecie ona bardzo mi się podoba, a ja nie wiem czy ona mnie tylko lubi czy też mnie kocha tak jak ja ją.O tym się przekonam sam, wiem zaproszę ją na spacer, tak to idealny pomysł.
wtorek, 25 czerwca 2013
Od Andrey
> -Co ta sie na mnie patrzysz?-zapytał
> -No wiesz bo........-muwiłam
> -No co?-spytał
> -Oj no bo ja sie w tobie zakochalam a ty nic o tym nie wiesz i ja myslałam ze ja ci to powiem to mnie juz nie będziesz lubić no i.....-muwiąc szybko zapomniałam ze stoi obok mnie Wolk
> -OK?-zakłopotał się
> -Ymmmm...... sory-powiedziałam
> -Nic nie szkodzi przemysle to a taraz już wracajmy do watahy OK?A jutro pogadamy.-zapytał i zaczoł odchodzić do jaskini
> Ok to pogadamy jutro, heh......-powiedziałam i skierowałam się do jaskini
Od Chelsea
> - odpowiesz mi ??? zawyłam
> nie usłyszałam odpowiedz spróbowałam pononie
> - błagam odpowiedz mi
> - nazywam się Leon jestem wilkiem z watahy czarnego słońca a ty ???
> - nazywam się Chelsea miło że mi wreszcie odpowiedziałeś-odpowiedziałam
> Szliśmy dalej krętą drogą . Patrz krzyknął tam jest moja jaskinia chodź ze mną. nie wiedziałam co powiedzieć
> - ok chętnie - skłamałam
> ruszyliśmy powoli ale stanowczo. Leon przedstawił mi swojego ojca przywódcę stada. z głową zwróconą w dół poszłam jeszcze kawałek i poczułam że się z kimś zderzyłam.
> - uważaj jak chodzisz !!-padła odpowiedź
> - Leon stanął w mojej obronie- ona cię nie widziała
> - nie interesuje mnie to !!!-powiedziałaobróciła się na łapie i odeszła jej widok zapierał dech w piersiach była cudowna. jej sierść lśniła bielą a oczy miały barwę zorzy polarnej
> - już po wszystkim -mówił Leon-powinnaś się położyć moja matka cię zaprowadzi na miejsce
> ruszyłam za siwą wilczycą wtem.........
Od Redclowd
Nagle podszedł do mnie Blackmoon.
- No, no, no... Widzę, że mamy nowego lokatora - powiedział
- Nom - przytaknęłam
- Hej Moon! Choć! - krzyknęłam
- Moon, to jest Blackmoon, Blackmoon, to jest Moon - przedstawiłam
- Miło mi Cię poznać - powiedział z niechęcią jeden i drugi
- Hej, co robisz wieczorem? - zapytał Blackmoon
- Eh... no... wiesz...w sumie... nic - odpowiedziałam jąkając się
- A może wybrałabyś się ze mną na spacer po pobliskej łące? - zapytał
- No ok - odpowiedziałam
- To świetnie! Do zobaczenia!
- Cz....e.....ś......ć!
- I co ja teraz zrobię?! - myślałam po powrocie do jaskini - Przecież On mi się jakoś specjalnie nie podoba! Poza tym rodzice w życiu mnie nie puszczą! Blackmoon to jest kolega mojego taty! O Boże! Kolega mojego taty umawia się z jego córką na randkę?! Przecież to jest chore! Już wiem! mam pomysł! Po prostu nie przyjdę. Nikt się nie dowie. No bo po co mam przychodzić? To nie ma sensu.
Gdy położyłam się myślałam o jutrzejszym dniu i co sobie pomyśli Blackmoon. Potem myślałam o tym, że jestem trochę za młoda dla Blackmoona. Na końcu myślałam, który z basiorów mi się najbardziej podoba. Doszłam do wniosku, że żaden. Chociaż jest jeden całkiem, całkiem nie zły.....
Od Andrey
> -Hej upolować ci coś-powiedziała
> -Nie dzięki-odpowiedzałam
> -Wiesz nie wyglądasz za dobrze-powiedziała ze zdziwieniem
> -Tylko ci się wydaje-szybko odpowiedziałam
> -Ej a co ty tu masz-zapytała
> Spojrzała na mnie ze zdziwieniem.Źle zrobiłam że się podniosłam bo zobaczyła zakarzoną ranę na mojej łapie.
> -A co ci się stało-zapytała
> -No to ....-nie chętnie powiedziałam
> -Mów szybko-powiedziała trochę zdenerwowana
> -To była taka mała sprzeczka z.... Blackmoonem - powiedziałam zestresowana
> -Z Balckmoonem?A o co?-zapytała
> -O kawałek upolowanego przezemnie mięsa-odpowiedziałam
> -Co tylko o to!-powiedziała zdenerwowana
> -Kłuciliśmy się o ten kawałek w lesie,gdyby nie jakiś obcy wilk to bym miała bardzo dużo ran.-powiedziałam
> -Co ....co jaki obcy wilk-zapytała
Od Moona
> -Kim jesteś i co ty tu robisz-zapytałem
> -A co ty tu robisz to teren watahy-odpowiedziała stanowczo
> -Wiesz....-zaczołem się jakać
> -Co wiem?-zapytała
> -Ja tu mieszkam-odpowiedziałem
> -Co...jak to?-zapytała
> -Ano takto-żeklem
> A gdy juz chciałem odejśc zapytała mnie czy chciałbym dołączyć do watahy.Ja oczywiscie się zgodziłem.Po około pół godziny drogi dotarliśmy do wioski.
> -Witaj w naszych progach-powiedziała
> -......-zaniemuwiłem
> -Asz ci pysk zatkało co?-powiedziała ze śmiechem
> Potem zaprowadziła mnie do swoich rodziców i tak dołoczylem do watahy.
Nowy Basior!
> Imię-Moon
> Płeć-samiec(basior)
> Wiek-2 lata
> Miejsce zamieszkania-jaskinia nr.2
> Ranga w stadzie-Delta
> Moce-Zaklęty ogień,Bezlitosny duch(czyli jak opęta innego wilka to ten inny wilk odrazu ginie)
> Cechy charakteru-miły,romantyczny,odważny,kiedy trzeba stanowczy
> Partner-zakochany w RedClawd
> Kumpel/a-brak
> Właściciel-Werti123
sobota, 22 czerwca 2013
Od Aleksandrii
- Nie, dziękuję. – odpowiedziałam poważnie i odeszłam.
Wilk poszedł za mną jakby czekał na upragnioną odpowiedź: „Tak, wrócę. Już się nie gniewam!” Ale ze mną nie ma tak łatwo i on o tym bardzo dobrze wie.
- Odczep się ode mnie. Nie wrócę. Znajdę lepszą watahę.
-Czyżby?
- Tak! Zacznę jej szukać…. Od teraz!
Długo krążyłam z basiorem po pobliskim terenie. Chyba w miejscu mojego zamieszkania nie było innego stada. Nagle wpadłam na pomysł. Znalazłam duże pole obok którego stało wzniesienie, za którym rozpościerał się ogromny staw i zielona łąka z mnóstwem kwiatów. W połowie pola narysowałam łapą kreskę mówiąc dumnie:
- Teraz to moja wataha i nie masz prawa tutaj wejść!
Wilk spojrzał na mnie pytająco
- Co się tak gapisz? Zatkało, kakao? Teraz to mój teren. Zbiorę grupę wilków i stworzę stado. Tu nie będę pod niczyimi rozkazami.- powiedziałam pewnie.
- Taaa….. Wątpię, że szybko znajdziesz chętnych. Nikogo tu nie ma. Ten teren zamieszkuje bardzo mało wilków. My jesteśmy wyjątkiem, a już należymy do stada, więc….?
- Nie. Jeszcze zobaczysz, że znajdę chętnych! Poszukiwania czas zacząć!- krzyknęłam i wyruszyłam. Basior został w tyle i znikł z mojego pola widzenia….
< Wolkhigh albo Silver? > zdecydujcie
Szczeniak Pary Alfa!
piątek, 21 czerwca 2013
Od Andrey
> Razem z Arashi,Astrą i Safirą poszłyśmy na polowanie.Po drodze upolowałyśmy dwa zające i jednego jelenia.Gdy szłyśmy w strone jaskiń coś zaszeleściło w krzakach.Astra wyskoczyła przed nas i kazała nam się nie ruszać.Nagle z krzewów wyszedł Blackmoon i WolkHigh.
> -Co tu robicie-zapytałam
> -A tak se chodziliśmy-odpowiedział Blackmoon
> -Nie straszcie nas więcej-warknęłam
> -Zamknij się ty różowy kłębku nerwów-warkną Blackmoon
> -Spokój-powiedział WolkHigh
> Już chciałam rzucić się na Blackmoona ale w ostatniej chwili powstrzymał mnie WolkHigh.Wtedy już wiedziałam że Blackmoonowi nie warto ufać.Gdyby mógł zabił by mnie odrazu.Ale Wolk jest słodki.Chciała bym wybrać się z nim na wieczorny spacer.
czwartek, 20 czerwca 2013
poniedziałek, 17 czerwca 2013
czwartek, 13 czerwca 2013
O Boże! Od Silverlight
Teraz już nie mogę wybierać muszę zostać z Picallem do końca życia! Może On mnie kocha, ale ja?!
A co ze mną?! Byłam tak zakłopotana tego wieczoru gdy to wszystko się zdarzyło, że nie myślałam o bożym świecie! Myślałam, że się zakochałam, lecz pozory mylą....Nawet nie wiem czy będzie dobrym ojcem. Przecież mało znam Picalla z charakteru! A jeśli zabije szczeniaki?! Narazi je na coś złego np. na ludzi?! Lub powie, że było ich z dużo i jedno uciekło na ulicę?! Wpadło pod samochód?! No cóż, nie powinnam oceniać książki po okładce, nie powinnam w ogóle mu ulegać to był błąd. A ślub.... No fakt nie wzięłam jeszcze z nim ślubu, więc.... Może jakoś można to zmienić! Chociaż, trochę głupio szczeniaki Alfy i Omegi, oraz to pytanie "Dlaczego nasz tata nie zna naszej daty urodzenia?" albo jak im powiem, że zmieniłam im ojca "Dlaczego wybrałaś innego?" Lub jak dorosną "Co?! Miałaś innego?! To już mogłaś z nim zostać! Świetnie teraz wszystkim w szkole będę się chwalić, że jestem Alfą z podmienionym ojcem!" Ach te dzieci..... Lecz co mam począć? Wolk jest przystojny, lecz widać, że jeszcze totalnie dziecinny. Nie, Wolk na Alfę odpada. A Balcmoon? W sumie na razie nic dziwnego nie robił i zachowuje się godnie Alfy, ale kto wie? Może jest inny? No nie wiem.... A jak przyjdzie jakiś nowy wilk do watahy i mi się spodoba? Co zrobię? Ah zmęczyłam się tymi negatywnymi myślami. Trzeba myśleć pozytywnie! Heh, dobrze, że Picallo nie ma mocy czytania w myślach, bo by wszystko słyszał, a wtedy to.....klops! No tak zapomniałam, przecież Picallo nie ma żadnych mocy! No i kolejny minus! Jak bym była ranna i miałby się obronić przed wrogami... Ojej znowu przesadzam :) No cóż mam jeszcze czas ale teraz muszę się porządnie wyspać!
Dobranoc!
Od Wolkhigh
wtorek, 11 czerwca 2013
Od Safiry
Poszłam za Sabą. Ufałam mu. Praktycznie od pierwszego wejrzenia. Był to czarny wilk o sierści bardzo gładkiej i puszystej. Mój kolor kontrastował z jego. W pewnym momencie spojrzeliśmy sobie w oczy. I wtedy zakochaliśmy się w sobie.
Od Aleksandrii
- O, witaj. Jednak zdecydowałaś się dołączyć.
- Przyszłam zapoznać się z tym terenem i innymi wilkami.
- Dobrze, zatem chodź.
Powędrowałam za….. Właśnie… jak ona ma na imię?
- Jak się nazywasz?- spytałam nagle.
- Silverlight, a ty?
- Aleksandria.
Bez słowa poszłyśmy dalej. Moją uwagę przykuł wilk latający i bawiący się chmurami. Nie wytrzymałam – wybuchłam śmiechem. Dawno się tak nie uśmiałam. Bawił się w chmurach jak małe dziecko! Silverlight odwróciła się i natychmiast podążyła wzrokiem za moim.
- Nieźle się bawisz, prawda? Może włączysz nas do zabawy?- krzyknęła wadera do basiora.
- Eh…. Przepraszam… Ja…. Widziałyście wszystko?
Przytaknęłam nie przestając się śmiać. Wilk przyleciał do nas.
- Właśnie, to jest Wolkhigh.- przedstawiła mi go.
- Miło mi cię…..-zaczęłam.
- Dowódca obrońców.
Byłam zaskoczona. Przywódczyni proponuje mi zostanie obrońcą i bycie pod rozkazami innego wilka?! O nie! Ja się tak nie bawię!
- Dowódca? Przepraszam, czy nie mówiłaś że ja mam być obrońcą? Myślisz, że dołączę wiedząc że będę musiała wiecznie słuchać kazań tego dziecinnego wilka?
Teraz to wilk stojący obok mnie zezłościł się i krzyknął tym samym zaczynając kłótnię:
- Ja dziecinny? Puknij się! Jestem poważniejszy i starszy!
- Ale ja wcześniej dołączyłam i zaimponowałam Silver…..! Znaczy…. Przywódczyni!
- Nie umiesz nawet normalnie się wysłowić!
- Ogarnij się! Jeśli myślisz, że będę cię słuchać….
- Będziesz!
- Ani mi się śni! Nie będę cię słuchać! Nigdy!
- W końcu zacz…
- Nie, bo nawet nie dołączę! Odchodzę.
Wszystkich zamurowało, a ja spokojnie odeszłam. Wiedziałam że to zły pomysł. To musiało się źle skończyć. Ale przynajmniej wiem o co chodziło w mojej wizji. Sprawdziła się….
< Wolkhigh – dokończysz? >
Od Astry
Nowy Basior!
Od Silverlight
- Picallo słuchaj, jest sprawa bo będę mieć szczeniaki i...
- Co?! - zapytał z niedowierzaniem w głosie
- No tak, to źle?
- Nie, wręcz przeciwnie. Bardzo się Cieszę!
I pocałował mnie. Następnie poszłam obwieścić to reszcie wilków. Wszyscy nam gratulowali.
Obwieściłam również, że Picallo został samcem Alfa!
Nowa Wadera!
....... Od Picallo
Przed jaskinią przywitał mnie Blackmoon.
- Hej! Gdzie byłeś przez całą noc? - zapytał
- Eee... no... Błąkałem się po górach - odpowiedziałem niepewnie
- Aha. Wyglądasz na zakłopotanego i smutnego
- Serio?
- Tak, co się stało?
- Wiesz... no.... Pokłóciłem się z ...
- Z....
- Alfą!
- Co?! Znaczy Silverlight?
- Tak
- U... pokłócić się z główną Alfą, słabo
- No wiem niestety
- Wiesz, że może Cię wyrzucić ze stada?
- Nom wiem
- Współczuję Ci stary, a o ile się nie mylę to tobie Silverlight się podoba, prawda?
- No to fakt
- No i wiesz, że teraz nie masz u niej ŻADNYCH szans?
- Tak, wiem a Ty przecież też coś do niej czujesz?
- No tak i teraz moje szanse się zwiększyły
- No - powoli zacząłem tracić cierpliwość
- Dzięki stary, życz mi powodzenia jak będę Alfą!
- Przestaniesz mnie dobijać? - wkurzyłem się
- A co zazdrosny?
Nie wytrzymałem!
- BO TAK NAPRAWDĘ PRZESPAŁEM SIĘ U NIEJ W JASKINI, I SIĘ W SOBIE ZAKOCHALIŚMY! TERAZ JESTEŚMY PARĄ! JESCZE CZEGOŚ NIE CZAISZ?
- Wiedziałem, że nie mówisz prawdy bo przechodziłem obok jaskini Alf i ty tam z nią byłeś!
C.D.N
...... Od Silverlight
- Słuchaj Picallo, nikt nie może wiedzieć co się tu wydarzyło, rozumiesz? - zapytałam
- Tak, nawet nie zamierzałem tego nikomu mówić - odpowiedział
- To dobrze!
I wyszedł w stronę jaskini.
C.D.N
"Ah...." Od Silverlight
- Hę?! Co ty tu robisz?! - krzyknęłam ze zdziwieniem
- Przyniosłem Ci jelenia - odpowiedział dumnie
- Po co mi jeleń? Przecież ja umiem polować! - krzyknęłam oburzona
- Ale ja chciałem Ci zrobić przyjemność.....
- To miłe, ale naprawdę nie musiałeś....
- No cóż....
Zostawił jelenia i poszedł. Jedząc jelenia miałam wyrzuty sumienia, że tak odpędziłam Picallo. Przecież w końcu to Omega, ale każdemu przyda się odrobina szacunku. Więc postanowiłam, że pójdę i mu podziękuję. Szukałam go wszędzie, lecz nigdzie go nie było..... Stwierdziłam, że pewnie się obraził. Po czym wróciłam do jaskini a tam....
- Picallo?! - krzyknęłam
- No wiesz.... Eeee.... Chciałem Cię przeprosić za tego jelenia, no wiem to był głupi pomysł, przecież ty polujesz najlepiej ze wszystkich ,bo jesteś Alfą...
- Nie! - odpowiedziałam stanowczo - Wcale najlepiej nie poluję. Z resztą nie zawsze mi to wychodzi.
A tak w ogóle to ja Cię przepraszam, bo ty chciałeś mi sprawić przyjemność a ja Cię odrzuciłam i to był błąd. Możesz jak chcesz odejść z watahy z to co Ci zrobiłam albo....
- Cicho.... - szepnął - Już nic nie mów.
Po czym przytulił się do mnie i mnie pocałował! Pierwszy raz w życiu zakochałam się!
Zmiana!
Chciałabym ogłosić ,że doszła nowa zakładka "Komiks" tam można czytać komiks
pt. "The Black Blood Alliance" co tydzień dodaję nową stronę!
Pozdrowionka ,Silverlight
poniedziałek, 10 czerwca 2013
Od Chelsea
Było ciemno a ja włóczyłam się po lasach od czsu kiedy moi rodzice mnie pozostawili. Minął rok. Byłam sama. Poprzysięgłam zemstę. Pewnego razu zauważyłam stado wilków było ich około 20 miałam zamiar do nich dołączyć lecz powiedzieli że jestem zbyt agresywna i nieobliczalna dalej pozostałam samotna.Wtem usłyszałam hałas, a dokładniej wycie wilka. Była pełnia : -Kim jesteś ? - spytałam Ale on nie odowiedział. Jego cień poruszył się. - Kim jesteś ?! - powtórzyłam. Dało usłyszeć się szelest. Cień uciekał.Postanowiłam podążyć za nim.Nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam ... | |||||||||||
Uwaga!
Chciałabym powiadomiç wszystkich ,że Aleksandria awansowała na Alfę!
Pozdro dla Aleks!
I gratulacje!
sobota, 8 czerwca 2013
Wolkhigh
> Leciałem już wiele godzin. Byłem zmęczony i głodny. Nigdzie nie widziałem żadnego terytorium, żadnego niczyjego terytorium. Chciałem gdzieś zapolować w wypocząć, zbierało się na deszcz i zmrok i już nadchodził.
> Byłem okropnie przygnębiony. Tego dnia była rocznica... Tego okropnego wydarzenia... Myślałem tylko o tych, którzy wtedy zginęli... O mojej matce, ojcu, rodzeństwu... I wszystkich innych których kochałem na pewien sposób. Tak, tego dnia była rocznica wielkiej walki między watahami. Spojrzałem na świecące punkty na moim ciele. Dziwne blizny... Rany, które zabliźniła mi przyjaciółka (szamanka) w ostatnich chwilach jej życia. Wykorzystała całą swoją energię by mnie uratować. Oddała za mnie życie.
> Myśląc tak nie zauważyłem dogodnego miejsca na zapolowanie i odpoczynek, dopiero po chwili zorientowałem się, że muszę się zawrócić.
> Wreszcie stanąłem na ziemi, ciągłe loty bardzo mnie zmęczyły. Po chwili odpoczynku postanowiłem zapolować.
> Wbiegłem cicho do lasu, nie minęło kilka sekund a zobaczyłem pięknego jelenia. Zacząłem się skradać w kierunku niego. Już miałem na niego skoczyć, ale ktoś na mnie skoczył.
> - Kim jesteś? - krzyczała wadera
> Nie miałem siły wszystkiego wyjaśniać.
> - Jestem zwykłym wilkiem, tułającym się po świecie. - rzekłem
> Ona zerknęła tylko na moje dziwne blizny i się zapytała:
> - Czemu polujesz na moim terytorium?
> - To twoje? - byłem zaskoczony - Przepraszam bardzo, już sobie idę...
> Już miałem wlecieć, ale ta wilczyca mnie zatrzymała:
> - Nie szukasz watahy? Nie chcesz się gdzieś przyłączyć?
> - W sumie... - zastanowiłem się - W sumie mógłbym....
> - Jestem Sleveright, samica Alfa watahy Srebrzystego Księżyca. Watahy, na której jesteś terytorium.
> Zdziwiłem się trochę... Samica jest alfą?
> - Mam na imię Wolkhigh. - powiedziałem tylko
> - Może choć ze mną, oprowadzę cię. - uśmiechnęła się wadera
> Szliśmy sobie, rozmawiając (głównie ja mówiłem) o tym jak tu trafiłem.
> - Tu jest twoja jaskinia. - wilczyca stanęła nagle - Podoba Ci się?
> - Tak jest świetna.
> - Jako stanowisko przydzielam Ci Dowódca Obrońców.
> - Super. - uśmiechnąłem się
> - Ja już idę. Do zobaczenia.
> - Do zobaczenia.
> Wszedłem do jaskini, przeciągnąłem się i zamknąłem oczy by zasnąć.
> Pierwszy raz od długiego czasu poczułem się tak fajnie...
Nowy basior!

Imię - Wolkhigh (w skrócie - Wolk)
Płeć - samiec (basior)
Wiek - 10 lat
Miejsce zamieszkania (jaskinia nr 3)
Ranga w stadzie - Dowódca obrońców - Delta
Moce -
*lata (dzięki skrzydłom)
*panuje nad powietrzem, może zrobić z nim wszystko
Cechy charakteru - Jest ostry na zewnątrz, ale w środku jest strasznie kochany. Uwielbia latać i bawić się chmurami (kiedy nikt nie widzi). Genialnie walczy, zna wiele technik.
Partner - brak
Kumpel\a - brak
Właściciel - Piszczałka
Od Picallo i Blackmoona
- Hejka!
- Czy my się znamy? - odpowiedziała z powagą
- Nie, piękna wilczyco - odpowiedziałam
- W takim razie cześć!- krzyknęła i już miała pobiec lecz zatrzymał ją Blackmoon
- Czekaj! -krzyknął - Sorki za mojego kolegę, jestem Blackmoon
- A ja Windstream - odpowiedziała niechętnie - A twój dziwny kumpel?
- On, Picallo
- Tak jak myślałam, beznadziejne imię - powiedziała niemiłao - No czego chcecie?
- Należysz do jakiejś watahy? - zapytał
- Tak do Watahy Srebrzystego Księżyca ,a co?
- Moglibyśmy dołączyć?
- Ty Blackmoon tak
- Super!
- Ale Twój nierozgarnięty kolega nie!
- Ej ,no weź! - krzyknąłem
- Co mam wziąć?
- No wiesz o co mi chodzi
- Eh, skoro na razie wataha należy do mojej siostry to dobra
- Tak!
I ruszyliśmy w stronę nowej watahy...
Od Windstream
- Wiesz dobrze ,że to j powinnam być Alfą?
- Tak, wiem. Ale pozwól mi władać watahą choć przez dwa dni! I wtedy zobaczymy co ze mnie wyrosło
- No dobra niech Ci będzie - odpowiedziałam niechętnie - Ale pamiętaj, jutro ta wataha jest moja
- Oki!
I pobiegła uradowana. a ja poczułam się szczęśliwa, że zrobiłam przyjemność siostrze...
Od Arashi
Gdy dobiegłam do polany, gdzie się spotkaliśmy, z przerażeniem zobaczyłam na ziemi Blue i Hige'a z rozszarpanymi szyjami. (Niestety najpierw byłam w naszych jaskiniach, datego nie zdążyłam przed Darcim)
Blue jeszcze żyła i gdy podbiegłam do niej wycharczała: - To Darcia.. Proszę, zemszcz się na nim. I pilnuj mojej watahy. - Obiecuję - warknęłam krótko. Po chwili Blue umarła. Jeszcze nigdy nie byłam tak wściekła! Darcia zabił ich, podczas gdy Hige był ciężko ranny, a Blue próbowała go uratować!Nie mieli szans się obronić! Moje futro było ognisto czarne, jeszcze nigdy tak nie wyglądałam. Marzyłam tylko o jednym: by nareszcie dorwać Darcię! Dobiero po chwli zauwazyłam że moje futro było całkiem czarne, ale końcówki długich włosów... płonęły! Postanowiłam natychmiast zawiadomić watahę o śmierci przywódców i zapytać Amarellę czemu moje włosy płoną. Czy to możliwe, że tak jak ona władam żywiołem ognia, i dopiero teraz to zauważyłam? W watasze jednak czekało mnie jeszcze większe zdziwienie. Na polanie między jaskiniami siedziały wszystkie wilki słuchając nowej wadery. Na mój widok część z nich bardzo się przestraszyła, nie poznała mnie a wyglądałam strasznie, otoczona ogniem. Potem jednak rozpoznali mnie, a ja nie dając im dojść do słowa obwieściłam śmierć przywódców. Przez chwilę miałam wrażenie, że nowa wadera, jak się okazało siostr Blue uśmiechnęła się, potem jednak udawała smutek. Jednak już po pochowaniu Blue i Hige'a wyszła na środek i powiedziała: - Witam wszystkich, jak już zapewne wiecie jestem siostrą Niebieskiej ,która poległa w walce..... I chciałam ogłosić ,że od dzisiaj nasza wataha nazywa się Wataha Srebrzystego Księżyca! - Hej, ale nie możesz tak sobie.... - zawołałam, ale ona przerwała mi - Cicho Arashi! Teraz ja tutaj rządzę! - zawołała obnażając zęby. Wtedy ogień na moim futrze zapłonął jeszcze mocniej, a ona zaskoczona cofnęła się. - Uważaj Slverlight - warknęłam cicho ale wyraźnie.- Może oni wszyscy będą cię słuchać, ale nade mną nie masz żadnej władzy i nigdy nie pozwolę sobą pomiatać. Na razie zostanę przez to, co obiecałam Blue, ale radzę ci poszukać nowej łowczyni, jeśli nie chcesz zdechnąć z głodu. Po tym odwróciłam się i podeszłam do Amarelli, by powiedziała co myśli o tym, że moje futro zapłonęło. Wszystkie inne wilki rozeszły się udając, że nic się nie stało. |
Nowy wilk!
Imię: Blackmoon
Wiek: 3, 5 lata
WolfTowny: 1500
Miejsce zamieszkania: Jaskinia nr. 4
Ranga: Omega - Łowca
Cechy charakteru: poważny, zabawny, odważny, miły romantyczny
Moce: Ogień
Partner: Szuka
Właściciel: mauteriana
Od Aleksandrii
> Zamieniłam się w człowieka i pobiegłam do mojej ulubionej cukierni. Kupiłam shake’a malinowego i usiadłam przy stoliku. Gdy wypiłam, wyszłam ze sklepu i wchodząc w ślepą uliczkę, by nikt nie zauważył zamieniłam się w wilka. Po chwili pognałam do lasu. Weszłam do swojej nory i położyłam się wygodnie w tyle. Nagle zobaczyłam, że z „dachu” jaskini sypie się ziemia. Wstałam gwałtownie, lecz gdy zobaczyłam zeskakującego z góry nory wilka, od razu się ukryłam. Intruz zauważył moje mieszkanie i wszedł do środka. Kiedy przeszedł obok mnie wyskoczyłam i rzuciłam się na niego. Uciekłam na zewnątrz, by walczyć z nim w większej przestrzeni. Wilk, a raczej wadera również wyszła i z uśmiechem skoczyła w moją stronę. Uniknęłam ataku i pobiegłam w kierunku jednego z drzew. Odbiłam się od niego i przeleciałam nad schylającą się wilczycą. Cofnęłam się lekko i z dużego rozbiegu zaatakowałam nieproszonego gościa. Wadera upadła. Odsunęłam się od niej i zmęczona, lecz usatysfakcjonowana powiedziałam szorstko:
> - Lepiej nie przychodź tu więcej, bo już nie będę taka delikatna.
> Wilczyca zaśmiała się i z pełnym podziwu głosem oznajmiła:
> - Nie będę tu przychodzić, jeśli chcesz, ale chciałabym żebyś ty przyszła do mojej watahy. Byłabyś świetnym obrońcą.
> - Pomyślę nad tym, lecz nie obiecuję, że dołączę do tego stada. Nawet cię nie znam. Nie mam co do ciebie przekonania.
> - Dobrze. Namyśl się. Jeśli zdecydujesz się dołączyć, przyjdź. Idź na północ. Tam znajdziesz wielką polanę. Za nią zobaczysz moją watahę.- odpowiedziała spokojnie.
> Wróciłam do mojej nory i położyłam się do snu.
> - Przemyślę to na spokojnie…. Ale jutro.- pomyślałam i zamknęłam oczy.
Nowy basior!
Nowa Wilczyca!
Od Silverlight
- Witam wszystkich, jak już zapewne wiecie jestem siostrą Niebieskiej ,która poległa w walce.....
I chciałam ogłosić ,że od dzisiaj nasza wataha nazywa się Wataha Srebrzystego Księżyca!
- Hej, ale nie możesz tak sobie....
- Cicho Arashi! Teraz ja tutaj rządzę!
I wszyscy się rozeszli....
Od Safiry
Moje dawne życie było idealne. Praktycznie poukładane w każdym calu. Należałam wtedy do plemienia Wilkor. Tam się urodziłam i wychowałam.
Miałam właśnie wyjść za mąż za wilka którego wybrali mi rodzice. Byliśmy bardzo zamożni dlatego mój mąż pochodził z rodziny równie bogatej co my. Ja nie chciałam za niego wychodzić. Nie kochałam go. Ale nie mogłam się sprzeciwić. Gdy doszłam do ołtarza wtedy już nie dałam rady powiedziałam "nie". W tym momencie moje życie się zawaliło. Wszyscy mnie obwiniali niektórzy nawet napadali gdy przechodziłam przez las. Doszłam do wniosku że nie mogę tak żyć. Uciekłam .Gnałam całymi dniami i przez lasy i doliny . W nocy prawie nie spałam bo musiałam polować. Po dłuższym włóczeniu się zobaczyłam watahę. Na początku ukryta w krzakach podglądałam sceny rozgrywające się w niej . Bałam się że ktoś mnie zobaczy . Po chwili coś dotknęło mnie z tyłu. Był to błękitnooki wilk wyglądający podobnie co husky. Chciałam uciec ale on powiedział: - Nie bój się! - Kim jesteś?! - Jestem Saba . Po tym wyjąkałam - Czy mogę się przyłączyć do waszej watahy? - Oczywiście. Wtedy razem poszliśmy w kierunku stada. | |
piątek, 7 czerwca 2013
Nowa Wadera!
Imię: Aleksandria
Wiek: 3 lata
WolfTowny: 500
Ranga w stadzie: Beta-obrońca
Moc: Zamiana w człowieka i zdolność ( ale tylko przy zamianie w człowieka ) "umłodzenia" lub "postarzenia" siebie.
Cechy charakteru: Poważna ( kiedy trzeba ), zabawna, pomysłowa, inteligentna, sprawiedliwa, koleżeńska.
Partner: szuka
Kumpel/a: Póki co- nikt.
Nowa Alfa!
nieszczęśnicy....
- Poczekaj, jeszcze moment teraz! - i skoczyliśmy razem na zwierzynę i wtedy w szyję ugryzł mnie w szyję Darcia i upadłam..... umarłam
Hige chciał mnie ratować lecz nie przeżył....
Odeszła para Alfa!
Niech spoczywają w pokoju....
Nowa Wdera!
Imię Chelsea
Płeć samica
Wiek: 3 lata
Miejsce zamieszkania jaskinia nr 2
Ranga w stadzie Delta- wojowniczka
Moce potrafi latać, czyta w myślach, jest bardzo silna, może być niewidzialna
Cechy charakteru: niedostępna, szalona, łatwo wyprowadzić ją z równowagi
Partner szuka
Kumpel\a: ----
Właściciel sarfia25
czwartek, 6 czerwca 2013
Nowy Wilk!
> Imię Chelsea
> Płeć samica
> Wiek: 3 lata
> Miejsce zamieszkania jaskinianr 2
> Ranga w stadzie Delta- wojowniczka
> Moce potrafi latać, czyta w myślach, jest bardzo silna, może być niewidzialna
> Cechy charakteru: niedostępna, szalona, łatwo wyprowadzić ją z równowagi
> Partner szuka
> Kumpel\a: --
> Właściciel sarfia25
Nowy Wilk!
Płeć samica
Wiek: 2 lata
Miejsce zamieszkania jaskinia nr 2
Ranga w stadzie beta / kapłanka
Moce kontrola podczas snu, żywioł powietrze , osłona ochronna
Cechy charakteru troskliwa , wrażliwa , opiekuńcza
Partner Zakochana w Sabie
Kumpel\a: nikogo nie zna
Właściciel wiga
Tak wygląda w postaci człowieka:
wtorek, 4 czerwca 2013
Nowa wadera!
Płeć: samica
Wiek: 3 lata
Miejsce zamieszkania: jaskinia 4
Ranga: Beta-szpieg
Cechy charakteru: tajemnicza, chonorowa, posłuszna, logiczna, wkurzająca ze swoimi przypuszczeniami
Moce: woda, kamuflaż, amnezja
Partner: szuka
Właściciel: Mada Lili
poniedziałek, 3 czerwca 2013
Od Amarelli
> Zanim dołączyłam do watahy byłam samotniczką chodziłam od watahy do watahy. Nigdy nie byłam przyjmowana ponieważ, władałam żywiołem ognia...
> Kiedy byłam mała i byłam z rodzicami w watasze, przez sen spaliłam całe tereny watahy, wtedy rodzice mnie porzucili.
> Nauczyłam się polować i jeść wszystko co było jadalne bo nigdy nie wiedziałam czy i kiedy coś zjem.
> Moje moce zaczęły się ujawniać już przed 1 rokiem życia.
> Radziłam sobie jakiś czas ale wcześniej czy później wkroczłam na teren ludzi, którzy mnie zamknęli w jakiejś klatce i wywieźli na ogromne pole.
> Tam nie było zwierzyny...nie mogłam na nic polować więc nauczyłam się jeść rośliny.
> Przez około miesiąc nie mogłam się wydostać z tego pola.
> W końcu trafiłam na jakiegoś wilka który zaprowadził mnie do lasu miał na imię Hige.
> Był mi jak by znajomy i zaskakująco bliski.
> Pomyślałam, że to może być Hige z mojej watahy.
> Zapytałam go:
> Słuchaj byłeś kiedyś w watasze Ogromu
> odpowiedział: może... A co?
> Eh.. nic.
> W końcu doszliśmy do lasu weszłam i odrazu zobaczyłam wilczycę.
> Powiedziała: Hcesz dołączyć donaszej watahy?
> krzknęłam: Tak!
niedziela, 2 czerwca 2013
Od Arashi
> Jak to?! przed chwilą tu była! Co się stało?- zawołał Hige
> Nie możemy jej teraz szukać, jesteś ranny muszę Cię ukryć! - zawołała Blue, po czym potparła Higea ramieniem i pomogła mu wejść do jaskini.
>
>
> W chwili gdy Hige ostrzegł krzykiem Blue, zauważyłam tuż za nią cztery poruszające się ślady ugniecionej trawy. ,, Za tem Darcia nie rozpływa się w powietrzu, tylko jest niewidzialny..." pomyślałam po czym zaczaiłam się w krzakach między drzewami, tak żeby nie było mnie widać. Następne co ujrzałam to Hige upadający na twarz i ślady łap prowadzące wgłąb lasu. Bez wahania zaczęłam się skradać ich tropem. Po 15 minutach zauważyłam, że tropy urwały się na następnej polanie, na której stała.. młoda, silna wilczyca, która patrzyła prosto na mnie! Skamieniałam z przerażenia, a ona wybiła się i skoczyła w moim kierunku. Byłam pewna, że chce mnie zabić ona jednak wskoczyła na plecy niewidzialnego Darciego. Po chwili ukazał się on, i oboje zaczęli się śmiać. Za tem wilczyca wcale mnie nie zauważyła, ale okazało się coś gorszego,: Darci miał wsparcie. Na trzęsących się z wrażenia łapach słuchałam ich rozmowy. Wilczyca miała na imię Hamona, była partnerką Darciego. Nagle przypomniała sobie o czyś, i zawołała:
> -ciekawe jak poradzi sobie Jagara, wysłałam ją tuż przed twoim powrotem by spróbowała dobić te wilki, lub znalazła ich kryjówkę. W tym momencie zawróciłam przerażona i pobiegłam jak najszybciej w kierunku polany naszego spotkania.
Nowa
> Imię Amarella
> Płeć :wadera
> Wiek: 1 rok
> Miejsce zamieszkania jaskinia nr.4
> Ranga : Omega
> Moce : zabicie siłą woli , żywioł śmierci , latanie , zabójcze pazury
> Cechy charakteru : samotna , agresywna
> Partner :szuka
> Kumpel\a: ----
> Właściciel : tana_fcb
Love
- Nie no spoko - odpowiedział
- A o co chodzi? - zapytała zaciekawiona Arashi
- Nie ważne - odpowiedziałam
- Niebieska uważaj! - nagle krzyknął
- Hige!!!!- darłam się
Lecz było już za późno. Hige leżał z zakrwawioną twarzą na ziemi. Rozejrzałam się. Nikogo tu nie było. Podbiegłam więc do Hige.
- Hige ,żyjesz?
- Chyba tak, ale najważniejsze ,że tobie nic nie jest
- Nie mów tak, przecież mogłeś umrzeć!
- Ale na razie żyję i chcę ci coś powiedzieć...
- Co?
- Kocham Cię