środa, 7 maja 2014

:(

Przepraszam, ale z powodu licznych egzaminów i testów, nie mam czasu na prowadzenie watahy.
 Postanowiłam ją więc zawiesić :(

Przykro mi
~`Blue

czwartek, 1 maja 2014

Od Criss'a

> Jestem sam. Nie potrzebuje przyjaźni... Według mnie to zbyteczne. Wolę sam odliczać godziny które jeszcze pozostały mi na tym szarym świecie... który jest tylko głupią iluzją. Chciałbym już żeby to wszystko wreszcie dobiegło końca - jak dla mnie, na zawsze.
> Nagle czyjś głos niby strzała, bezczelnie przerwał panującą wokół głuchą ciszę:
>
> < Kto? >

wtorek, 29 kwietnia 2014

Od Graczi

> Był piękny,wiosenny dzień.Ja i moja przyjaciółka dowiedziałyśmy się o imprezie z okazji wiosny i ja nie dostałam zaproszenia... Na imprezie miały być Alfy,a ja nie za bardzo lubiłam spędzać z nimi czas,ponieważ od dawna podobał mi się młody Alfa, Pessi. A nie byłam zaproszona ze względu na moją niezdarność... W końcu wymyśliłam,że będę na tej imprezie tylko wtedy gdy ktoś inny,zrezygnuje. I tak się stało. Lecz chwilę później pożałowałam swojej decyzji, gdy szłam by porozmawiać z Pessim, poślizgnęłam się i cisnęłam jego tatę do klifu,przy którym była impreza. Upokorzona pobiegłam do domu i opowiedziałam w panice rodzicą,a oni powiedzieli,że muszę uciekać. Biegłam kilka godzin,zatrzymywałam się na jedzenie lub noc i tak było przez 2 lata.
> Pewnego dnia stało się coś,czego się nie spodziewałam,zobaczyłam drugiego wilka.Przestraszyłam się i zdziwiłam dlaczego mój nos tego nie wyczuł,gdy się tak zastanawiałam,znalazła mnie...
>
> (Jakaś wadera?)

Hejka!

Ktoś gra w Feral Heart?
Jeśli tak to mnie zaproście :3

mauteriana


~`Blue

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Głosowanie

Z ankiety wynikło, że chcecie Questy a więc w najbliższym czasie pojawią się :)

~`Blue

niedziela, 27 kwietnia 2014

OD Shili cd historii Sasoriego

> -Miło mi cię poznać-powiedziałam
> -Mi ciebie też.
> -Czy mógłbyś oprowadzić mnie po terenach?
> -Jasne.Nie ma sprawy.
> -Dzięki-uśmiechnęłam się do basiora
> Sasori oprowadził mnie po wszystkich terenach watahy.
> -Pięknie tu.-powiedziałam-Idziesz ze mną na polowanie?
>
> Sasori?
>
> Przez tydzień mnie nie będzie więc nie odpiszę od razu.

piątek, 25 kwietnia 2014

Od Shili CD Sasori

> Od rana byłem na łapach. Miałem trochę roboty w stadzie lecz w miarę sprawnie się z tym uporałem. W drodze powrotnej spotkałem pozostałe Gammy z watahy, Shadow'a i Vexy. Zamieniłem z nimi pare zdań gdy nagle podeszła do nas uśmiechnięta wadera.
> -Cześć-przywitała się
> -witaj-odparłem nieco zaskoczony - jesteś tu nowa, prawda?
> -tak-odparła
> -Sasori. Zostawiamy ci ją, my mamy jeszcze pare spraw-powiwdział Shadow po czym odszedł od nas z Vexy
> -eee?... No cóż. Jak się zwiesz?-zapytałem
> -Shila. A z tego co słyszałam to ty jesteś Sasori.
> -zgadza się

Shila?

Od Bluesword CD Sasori

> Zostaliśmy sami na środku drogi, w ciszy słysząc tylko śpiew ptaków.
> -to co teraz?-zapytałem przerywają denerwującą cisze
> -nie wiem. Może ty coś zaproponuj? - odparła Blue
> -Skoro już się ruszyłem z jaskini to może masz jakąś robote dla mnie?-zapytałem
> -nie sądze. Może przejdziemy się tak po okolicy?-zaproponowała wadera
> -co nam szkodzi... Jedynie co może nam przeszkodzić to tamte czarne chmury które idą w naszą stronę-wpatrywałem się w obłoki
> -nic nie wskazywało na jakieś ulewy-powiedziała Blue -ale puki co nie pada. Chodź!

> Blue???

Od Aleksandrii

> Długo błąkałam się po pobliskim terenie. Chyba rzeczywiście wszystkie wilki z tego rejonu są już w tej watasze... "Nie powinnam była spławić Wolkhigha... on tylko wykonywał przydzieloną ,mu pracę..."- pomyślałam.
> - Wiem! Pobiegnę tam! Na pewno nie jest za późno! Dołączę do tej watahy! Przeproszę Wolkhigha, pogodzimy się!... Co ja gadam! To niemożliwe... Nie wybaczy mi... chociaż.... może.... tak!... nie.... Eh! Nie przekonam się jak nie spróbuję!
> Obróciłam się i zaczęłam biec co sił. Po drodze wywróciłam się o wystający korzeń drzewa.
> - Auu! Eh... Kolejna rana w ciągu jednego dnia... Jaka ze mnie niezdara! Dobra - nie ma czasu na użalanie się nad sobą! Biegnę dalej! Jeszcze dogonię Wolkhigha! Silverlight na pewno mnie przyjmie! Przecież widziała jaka jestem świetna.... i skromna.- roześmiałam się.
> Właśnie stałam na wzgórzu z którego widać było całą watahę. A nad nią ciemne chmury....
> - Chwila, chwila... zawsze Wolkhigh je rozganiał, dziwne.... no cóż - może zapomniał?
> Biegłam dalej najszybciej jak potrafiłam, nie mogłam się doczekać!
> - Już biegnę Wolkhigh! Wzystko się ułoży...
>                                                                  ***
> Naiwna ja.... Nic się nie ułoży.... Już nic nie jest takie samo... Wszystko się zmieniło.... Alfa, terytorium, a co najważniejsze....
>
>                                                            THE END
>
> Haha! Macie opowiadanko! Tak długo wyczekiwane! eh, dawno mnie tu nie było, tak samo jak i Aleksandrii xD Więcw sumie to co napisałam to prawda :) wiem, że teskniliście, więc oto wracam!

czwartek, 24 kwietnia 2014

Od Bluesword

- Hej Blue - powiedział ktoś zza krzaków - To ja Hanzo
- O, cześć! - odpowiedziałam
- Dokąd idziesz? - zapytał
- Na polowanie
- Iść z tobą?
- Jak chcesz - powiedziałam obojętnie
Ruszyliśmy w poszukiwaniu zwierzyny....Nagle znaleźliśmy niedźwiedzia.
- Choć, zapolujemy na niego! - powiedział
- Zwariowałeś?! - odpowiedziałam - On nas zabije
- Choć, będzie fajnie, na wszelki wypadek możesz się w człowieka zamienić - oznajmił
- Eh...Niech ci będzie - powiedziałam zrezygnowana
rzuciliśmy się na niego zza krzaków. Chyba nas oczekiwał, bo rzucił się na nas w tej samej chwili.
Po paru minutach nie dawaliśmy rady więc zmieniliśmy się w ludzi. Nagle poczułam, że znów zamieniam się w  wilka bez mojej woli...I ujrzałam, że nie mam już swojej obroży...Została rozszarpana na kawałki...Niedźwiedź sobie poszedł a Hanzo podbiegł do mnie.
- Blue! Nic ci nie jest? - zapytał troskilwie
- Nie..ale...czy to znaczy, że nie mogę się już zamieniać w człowieka? - zapytałam smutno
- Blue ja.... - nie dokończył
- To twoja wina!!! - krzyknęłam i pobiegłam w stronę mojej jaskini

Hanzo?

Od Shili

> Pierwszy dzień w mojej nowej watasze.Wstałam wcześnie i wyszłam na dwór. Pogoda była przecudna. Słońce świeciło, ptaszki śpiewały a w oddali było słychać inne wilki.Postanowiłam zwiedzić tereny i przy okazji na coś zapolować. Tylko miałam jeden, mały problem...Nie to nie jest mały problem. To jest wielki problem.Nikogo tu nie znam.Zanim więc ruszyłam na zwiedzani i śniadanie postanowiłam zawrzeć nowe znajomosci.
> -Chociaź z jednym wilkiem.-pomyślałam
> Poszłam w stornę głosów wilków z watahy. Podeszłam do nich i przywitałam się:
> -Hej wszystkim-uśmiechnęłam się
>
> <Kto dokończy?>

Zmiany!



Zamierzam zrobić Questy. Coś w rodzaju konkursów, w który będzie można wygrać SM lub przdemioty ze sklepiku bądź inne atrakcyjne nagrody (trofea).

Nie jestem jeszcze do końca pewna czy to zrobię, więc proszę głosować w nowej ankiecie pod chatem.

                                                                                                                                 ~`Bluesword

Od Brouillard

Puszcza. Moje miejsce. Czasem mam wrażenie jakby las mówił. Trzask łamanych gałęzi, szum liści, śpiew ptaków. Nie. Nie mowa... muzyka. W każdym razie ktoś ją zamącił! Nieproszony wtargnął w mój nienaruszony żadnym niepokojem świat!
Dziś, idąc śladem mojej kolacji, podszedłem na skraj mojego skromnego terytorium. Nagle mój wyczulony miesiącami samotności słuch ostrzegł że ktoś się zbliża. Parę sekund później również zauważył to węch. Niemal odruchowo stałem się mgłą. Wykurzę z tond tego „gościa”. Podleciałem (podpełzłem czy jakkolwiek to nazywać) do owego miejsca i zamarłem. Moja przyjaciółka z dzieciństwa-Blue. Z tej nieuwagi przestałem się ukrywać i nagle pojawiłem się przed nią w całej okazałości. Jak się można domyślić nie przestraszyła się wcale tylko troszkę zdziwiła. Ja też otworzyłem oczy ze zdumienia. Tak dawno nie widziana wilczyca tu? Chwilę trwało zanim zdołałem wydusić z siebie choć słowo.
-Blue! To ty!
-Widzę że się nie zmieniłeś... Nadal z tą mgłą?
Co miałem odpowiedzieć? Że jestem zbyt niechciany żeby ukazywać się w normalnej postaci? Tak było istotnie ale...
-We mgle wygodniej. Nie martwisz się o krzaki...- Blue pokręciła głową. Zna mnie za długo żeby się nabrać.
-Nie musisz uciekać przed nami. Jesteś już od niego na pewno silniejszy i... mądrzejszy.- To fakt nigdy nie był zbyt mądry ten mój ojciec.- Ale przecież nie mówię o Wolf Town.
Tak zaczęła się rozmowa na temat nowej watahy. Powiem szczerze Blue jest dość gadatliwa, co mi z kolei odpowiada... Tak jakoś wyszło że dałem się wkręcić. I tak się tu znalazłem.

Od Sasoriego CD Bluesword

- Nom - potwierdziłam
- A....A po co i dlaczego?
- Nie, po prostu chciałam wiedzieć gdzie jesteście i czy wszystko ok.
- No jest wszystko ok, wiec możecie chyba wracać, nie? - powiedział Desert
- No...Tak....Chyba... - jąkałam się  - A co wy tak właściwie robiliście?
- No...Ten..No... - powiedział Shadow
- Dobra nie ważne, mam nadzieję , że nic głupiego - zakończyłam
- Dobra, idziemy? - zapytał Sasori
- Tak, a i jeszcze jedno, kiedy wrócicie?
- Jakoś wieczorem...- powiedział Desert
- Ok. Jeśli się nie zjawicie będziemy was szukać - powiedziałam
- Mhm - mruknęli i poszli

Sasori? Sorry, że takie krótkie. Nie mam weny...:/

Od Shili "Jak dotarłam?"


-Shila-uciekaj krzyknęła do mnie matka
-Nie!Zostaję!
-Proszę..-mówiła przez łzy i zabiła kolejnego wilka.
Pobiegłam więc przed siebie.Zatrzymałam się dopiero po kilku kilometrach.Byłam załamana.Wiedziałam, że już nigdy nie zobaczę mojej rodziny.Zaczęłam plakać.
-Dlaczego wybuchla ta głupia woja?-pomyślałam
Przeleżałam tam do rana i ruszyłam dalej w drogę.Muszę poszukać nowej watahy.
Szłam jeszcze przez kilka tygodnia gdy pewnego dnia poczułam zapach innego wilka.Schowałam się w wysokiej trawie i czekałam aż pójdzie, ale on chyba mnie zauważył.

ktoś dokończy?

Od Lajli i Picalla

Był to wieczór siedziałam koło jaskini i rozmyślałam o mojej starej watasze.
Przypomnieli mi się moi rodzice i się rozpłakałam. Wtedy podszedł do mnie Picallo i się mnie zapytał co się stało?
Nic tęsknię za moją starą watahą. Odpowiedziałam
Wtedy powiedział: nie martw się teraz masz nas. Nie musisz o tym myśleć , no wiesz... Są lepsze sprawy do myślenia!
I wtedy skoczyłem na nią i zaczęliśmy się bawić...
Po tej krótkiej rozmowie spędziliśmy romantyczny wieczór pod gwiazdami, i tak zostaliśmy parą.

Zmiany!

Wprowadziłam małe zmiany!
Dodałam sklepik i wprowadziłam walutę.
Mam nadzieję, że zmiany wam się podobają.

Pozdro ~`Bluesword

środa, 23 kwietnia 2014

Od Bluesword CD Sasori

> Spojrzałem się podejrzliwie na Blue...coś ją trapiło,nie jestem ślepy by tego nie zauważyć. Szliśmy dalej w ciszy przez leśną drogę gdy nagle w oddali zauważyliśmy dwie sylwetki wilków. Skupiłem wzrok na nich.
> -To Shadow i Desert- Powiedziałem na sto procent pewny.
> -Serio?- Zapytała wpatrzona w sylwetki
> -Moje zadanie tu skończone, pozwól że wrócę....
> -Nie wrócisz...no chodź!- Przerwała mi wadera ruszając truchtem w stronę basiorów.
> Co miałem zrobić...miałem tak stać jak ten słup soli? Ruszyłem za waderą. Wyprzedziła mnie,lecz nie dawałem się. Zatrzymaliśmy się wprost przy wilkach które patrzyły na nas jak na jakiś wariatów. Uśmiechnąłem się lekko ogłupiały. było mi lekko wstyd ale jednocześnie poczułem się szczęśliwy.
> -Co wy tu robicie?-Zapytał się Desert
> -Szukamy was- Odparłem

Blue?

wtorek, 22 kwietnia 2014

Od Sasoriego CD Bluesword

- Ok, idziemy - postanowiłam
Kilka minut później...
- No weź się pospiesz! - krzyknęłam
- No przecież idę!
- Nie, nie idziesz! Snujesz się!
- Weź już przestań. Ciesz się, że z tobą poszedłem.
- Co mam skakać z radości?! - zapytałam
- ......hmm.....tak?
- Wiesz..Czasem Cie nie rozumiem..
- Ja ciebie też...
Dale już szliśmy w milczeniu.... Przez głowę przechodziły mi myśli jak mogę zdobyć samca Alfa...
Sasori był ładny, ale miał dość dziwny charakter...Shadow...Hm...Zakochany w Aleksandrii....Picallo...cóż...niezbyt mi się podoba. nagle z zamyślenia wyrwał mnie głos Sasoriego.
- Wszystko w porządku?
- ........
- ?
- Y...co? ...Y tak  - odpowiedziałam

Sasori?

niedziela, 20 kwietnia 2014

Od Bluesword CD Sasori

> Zdziwiłem się lekko.
> -Wyszli kilka minut temu.- Odparłem
> -Serio?
> -Nie minęliście się? Mówili że idą na polowanie, mnie też chcieli wyciągnąć lecz jakoś nie chce mi się dziś ruszać.- Powiedziałem kładąc oczy i udając że zasypiam
> -A wiesz dokładnie gdzie?- ciągnęła pytania wadera.
> -Chyba na skraj lasu.- Dodałem
> Nastała cisza. Z ciekawości otworzyłem jedno oko by sprawdzić czy Blue wyszła, lecz nadal tam stała z chytrym uśmieszkiem.
> -Coś jeszcze mam wygadać?- Zapytałem
> -Rusz te swoje futro z jaskini. Taki ładny dzień-
> -Em...-Myślałem przez chwilę- Nie
> -Oj nie każ mi tu czekać- Te słowa mnie już lekko poruszyły.
> -Ja nikomu nie każe czekać, sama tego chcesz-Odparłem lekko zniesmaczony
> -To mam tu tak stać?
> Odetchnąłem ciężko i podniosłem swe ciało.
> -Niech ci będzie- Odparłem


>

sobota, 19 kwietnia 2014

Od Bluesword

Ostatnio do mojej watahy dołączyło parę wilków. Bardzo się cieszę :D Lecz problem w tym, że nie mam samca alfy.... Eh.....Bez niego trudno będzie uchronić stado. Sama chyba sobie nie poradzę, ale raz kozie śmierć. Pewnego dnia poszłam do jaskini Sasori'ego.
- Hej! - powiedziałam - Co robisz?
- Eh..Nic..
- ? A jaśniej? - zapytałam
- Odpoczywam, leże. Chyba tak to można nazwać - odpowiedział
- Uhm. to nie będę ci przeszkadzać....
- Nie no, nie przeszkadzasz :)
- Serio? Ale to i tak nieważne, muszę iść do innych jaskiń, na razie!
- Cześć.
- Czekaj! - cofnęłam się - A gdzie jest Desert i Shadow? Oni też mieszkają w jaskini nr. 4 co nie?

Od Picallo CD Bluesword

- Kurde! Głupi kolec! - krzyknęłam
Nagle za krzakami ktoś się poruszył.... Wyskoczyłam na niego i powaliłam na ziemię
- Ej! Co jest?! - krzyknął basior
- Sorry! Myślałam, że to jakiś jeden z bardziej wrogo nastawionych wilków, i że chce na mnie zapolować, heh. Jestem Bluesword.
- A ja Picallo.
- Miło mi...Masz jakąś watahę? Wyglądasz na samotnego.
- Nie mam...Eh...błąkam się i... - nie dałam mu dokończyć
- Chcesz dołączyć do mojej?
- Mówisz poważnie?
- Nom, to jak? - zapytałam z nadzieją
- Jasne!

Od Picallo

> Szedłem sobie leśną ścieżką. Słyszałem tylko śpiew ptaka ...  I nagle!
> - RAŁUUUUU!!!!! - usłyszałem dziwaczne dżwięki drugiego wilka.
> - GRRRRRRRR..... - starałem się ryczeć jak najgłośniej.
> Najwyraźniej wilk się przestraszył. Ale po jakimś czasie usłyszałem wołanie zza krzaków.
> - Hejj!
> To była jakaś samica...

Hejcia!

Po długiej przerwie zmieniłam wygląd watahy, usunęłam parę stron i ogłaszam nowy nabór!
ZAPRASZAMY!